Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum www.kgpf.fora.pl Strona Główna
»
Hyde park
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dzikie Pola
----------------
Sprawy organizacyjne
Sesje
Veto! Szlachecka Gra Karciana
----------------
Ogólnie
Rozgrywki Mszańskie
Turnieje
Różne
----------------
Hyde park
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kedar
Wysłany: Pon 11:19, 28 Sty 2008
Temat postu: Cossacks - Back to War
Przez ostatni weekend grałem zacięcie w grę Kozacy, strategię osadzoną w realiach siedemnastego i osiemnastego wieku. Jestem w o tyle fajnej sytuacji że mogę grać przez LAN i toczyliśmy z tatą bitwy na dwóch kompach. Gra różni się przede wszystkim tym że można powoływać olbrzymie ilości jednostek. Przez 4 godziny wczoraj (od 20 do 24) zdążyliśmy rozegrać 3 mecze. Oczywiście moja ukraina odniosła trzykrotne zwycięstwo przeciw Lachom. Grało się przednie, w bitwie którą nazwaliśmy później Korsuniem brało udział 600 husarii, 1200 pikinierów, 800 muszkieterów i 200 dragonów po stronie mojego adwersarza, zaś moja armia to 3700 sierdiuków (kozacka piechota strzelnicza) i 500 kozaków siczowych. Przez 10 minut bitwy nie doszło wogóle do walki wręcz! Tata postanowił wykorzystać piknireów jako żywą tarczę dla husarii. Po minucie walki wszyscy pikinierzy leżeli w piachu, ale husraia była już blisko moich szeregów i postanowiła szybko zaatakować. Gdyby weszli w szeregi sierdiuków nie miałbym już szans, lecz kozacy siczowi postanowili się poświęcić (a właściwie ja postanowiłem ich poświęcić) i ruszyli na husarię. Oczywiście po pięciu sekundach zostali rozsiekani, ale sierdiukowie przygotowali już rusznice i wystrzelali jak kaczki "skrzydlatą jazdę". W sukurs ginącej husarii ruszyli muszkieterzy i polska dragonia. O ile muszkieterzy zdąrzyli oddać jedną marną salwę, zanim zginęli, o tyle dragonia poczyniła znacznie większe szkody. Korzystając z zamieszania i skupieniu ognia sierdiuków na muszkieterach i ginącej jeszcze husarii, zaszarżowali na moje lewe (słabsze) skrzydło i całkowicie rozbili 700 sierdiuków. Później skierowali się w stronę centrum i prawego skrzydła. Byli już wtedy jednak jedyną formacją wojsk poslkich. Rozpuściłem więc szeregi sierdiuków i rozpoczęła się walka w rozproszeniu, której dragoni nie mogli wygrać bo już wtedy było ich tylko 120. Moi strzelcy konsekwentnie wystrzelali ich jak kaczki.
Jeśli zaś ktoś chciałby ze mną lub z moim tatą pograć przez internet w tą genialną grę, to oczywiście mogę użyczyć płytki z grą
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin